W numerze między innymi:
•  Czerwony smok. Czy powinniśmy się obawiać ekspansji chińskich marek? (Pobierz bezpłatnie pełny raport na: www.mmponline.pl/chinskiemarki)
• Nowoczesność made in China. Pokutujące jeszcze tu i ówdzie przekonanie, że Chiny to wyłącznie rezerwuar taniej siły roboczej dla innowacyjnego przemysłu Ameryki i Europy Zachodniej, odchodzi do lamusa. Chińskie firmy na wielką skalę inwestują i wchodzą w różnorodne partnerstwa biznesowe na całym świecie, a coraz zamożniejsi i bardzo proinnowacyjni chińscy konsumenci wytyczają trendy, które wkrótce mogą mieć wymiar globalny.
• Słodkie (pod)boje. Polacy wciąż kochają słodycze i nie mogą się bez nich obyć. Nie pozostają jednak obojętni wobec rosnącego w siłę trendu prozdrowotnego. To wymusza na producentach słodyczy nowe formaty i produkty. Konkurencja rośnie, bo rynek się nasycił. Polski konsument pozostaje jednak wciąż głodny wrażeń.
• Oglądają wiecej i inaczej. Zmiany w konsumpcji oferty wideo przez kobiety zmuszają uczestników rynku do znaczącej korekty strategii. Tempo zmian narzucone nadawcom TV i serwisom VoD – w dużej mierze przez panie – nie zmaleje.
• Nie reklamy, ale subskrypcje i mecenat. – Wiele dobrych tytułów znalazło się dziś bez finansowania publicznego i pozostają dla nich dwie drogi – przejście do modelu subskrypcyjnego albo mecenat kulturalny, głównie prywatny – twierdzi Magdalena Kicińska, redaktor naczelna miesięcznika „Pismo. Magazyn Opinii”.
• Chatboty będą wszędzie. Chatboty zyskują na popularności i nie ma praktycznie żadnej branży, która by z nich nie korzystała. Środowisko Messengera jest dla nich idealne.

87 stron o marketingu z pasją

CHIŃSKIE MARKI, CHIŃSKI SOFT POWER Jako fan serii „Mission Inspossible” dokładnie czytam napisy końcowe po każdym z filmów. Byłem zaskoczony, kiedy zauważyłem, że współproducentem najnowszej części cyklu „Mission Impossible − Fallout” jest Alibaba Films. Część chińskiej grupy Alibaba znanej u nas głównie z e-commerce nie tylko wyłożyła pieniądze na produkcję, ale także zapewniła filmowi wsparcie marketingowe na chińskim rynku za pomocą swoich narzędzi: platformy sprzedaży biletów Taopiaopiao, markeplace'u Taobao, serwisu wideo Youku i usługi płatności Alipay. Inna wiadomość z ostatnich tygodni. Chińczycy sfinansowali kosztem 30 mln dolarów Muzeum Czarnych Cywilizacji w Dakarze. Placówka ma ambicje dokumentowania kultury wszystkich narodów afrykańskich, a jej przesłanie wyraźnie wpisuje się w idee antykolonialne. Jaki ma to związek z markami chińskimi, o których piszemy w tym wydaniu magazynu? Pora zdać sobie sprawę, że Chińczycy nie tylko umieją już produkować dobre smartfony i komputery, ale teraz interesuje ich także soft power. Za chwilę nastawienie konsumentów na świecie (a także w Polsce) do Chin i chińskich produktów może się szybko zmieniać na coraz bardziej pozytywne. Już dziś Chińczycy potrafią robić dobry marketing. Nie są może na razie na tym polu bardzo innowacyjni, ale skuteczni. Kiedy wchodzę do salonu Xiaomi, mam wrażenie, że to kopia Apple. Ale ta kopia moim zdaniem wygląda lepiej niż oryginał. Ujmuje mnie też fakt, że Xiaomi oprócz telefonów ma kilka inteligentnych produktów z ciekawych kategorii, np. drona, robota sprzątającego i elektryczną hulajnogę. I to wszystko za niewielkie pieniądze. W tym wydaniu
"Media & Marketing Polska"
przyglądamy się głównie markom smartfonów: Huawei, Xiaomi, Lenovo, Oppo, Meizu i ZTE. Ale pamiętajmy, że chińskich brandów jest znacznie więcej, np. Haier (największy producent AGD na świecie), Hisense − producent telewizorów, który był oficjalnym sponsorem ubiegłorocznych mistrzostw świata w piłce nożnej w Rosji, czy producent znakomitych słuchawek − Soundmagic. Najważniejsze pytanie brzmi, czy „afera Huawei”, obawy o wpływ używania chińskiego sprzętu na cyberbezpieczeństwo, wojna handlowa USA − Chiny powstrzymają triumfalny pochód chińskich marek? Raczej nie. Chiny za chwilę będą największą gospodarką świata i przed chińskimi markami nie da się po prostu zamknąć drzwi, tak jak nie da się zamknąć drzwi przed markami z USA, chyba że wojna handlowa i protekcjonizm nabiorą tempa. Ten scenariusz wydaje się jednak mało prawdopodobny. Piszemy też o zdumiewających powiązaniach biznesowych największych firm Doliny Krzemowej z Chinami, wliczając Facebooka czy Apple. Dolina nie może obrócić się plecami do Chin.

Tomasz Wygnański Tomasz Wygnański,
redaktor naczelny,
"Media & Marketing Polska"

x

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2024 VFP Communications Ltd.