→ Jakość musi kosztować. – Wiemy, że domy mediowe od dłuższego czasu bardzo poszerzają ofertę, klient nie może się spodziewać, że wszystkie te elementy będą oferowane w ramach prowizji, czyli np. 1,5 proc. - mówi Małgorzata Węgierek, CEO Havas Media Group.

→ Festiwal emocji. W tym roku na short-listach Miedzynarodowego Festiwalu Kreacji Goldem Drum znalazło się dziewięć agencji z Polski. Miały szansę na zdobycie łącznie 24 statuetek.

→ Kobieca twarz analityki. W domach mediowych znaczenie działów badawczych i analitycznych ciągle rośnie, a w nich coraz większą rolę odgrywają panie.

→ Zadyszka w eterze. O ile lider zestawień biur reklamy od lat jest jeden, o tyle coraz bardziej intrygują różnice w corocznych wynikach pozostałych sieci biur reklamy radiowej.

→ Leczenie kolorem i naturą. Opakowania stają się coraz istotniejszym elementem komunikacji leków bez recepty i suplementów diety. Czy produkty OTC skazane są jednak na mało kreatywne rozwiązania znane z opakowań papierosów, czy raczej na unikatowy design i wręcz biżuteryjny sznyt?

122 strony

 

Koniec syndromu junior brand managera ?

Kiedy ten magazyn trafi do rąk Czytelników, powinna być już gotowa Biała Księga dobrych praktyk przetargowych. To ważna publikacja i jej zapisom poświęcimy wkrótce osobny materiał, ale teraz chciałem tylko zwrócić uwagę na to, że księga by nie powstała, gdyby w dialog branżowy mocno nie zaangażowało się środowisko procurementu. Działy zakupów, które już dobre kilka lat temu weszły do procesów przetargowych, początkowo jawiły się agencjom jako koszmar – ludzie, których celem jest wyłącznie obniżenie ceny. A teraz okazuje się, że to właśnie organizacja PSML (Polskie Stowarzyszenie Logistyki i Zakupów) obok SAR i innych stowarzyszeń zrzeszających agencje była głównym motorem dialogu, który doprowadził do powstania Białej Księgi.
I branży reklamowej udało się wypracować to, czego przez wiele lat nie udało się załatwić z marketerami. W dialogu brali udział oczywiście także marketerzy, niektórzy nawet bardzo aktywnie, ale nie mogę pozbyć się wrażenia, że gdyby nie „zakupowcy”, cały proces tworzenia standardów nie odbyłby się tak sprawnie. Ta historia pokazuje, iż marketerom brakuje stowarzyszenia, wspólnej reprezentacji. Gdyby taka istniała, to być może udałoby się dogadać w sprawie standardów przetargowych znacznie wcześniej.
Były już podejmowane próby zrzeszania jak Advertisers.pl czy Marketing 4 Business, ale wszystkie zakończyły się fiaskiem. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego przez 25 lat funkcjonowania rynku marketingu i reklamy w Polsce taka organizacja nie powstała. Ujmę to bezpośrednio: wystawia to złą opinię środowisku marketerskiemu. W czasach kiedy choćby mleczarze i pszczelarze mają swoje organizacje służące obronie interesów, podnoszeniu standardów i edukacji, marketerzy nie uznali za konieczne się zrzeszyć. I chociaż na łamach „MMP” pojawiali się wybitni przedstawiciele marketerów, którzy mogą być wzorem, jak choćby Adam Pieńkowski, Anna Putts, Mikołaj Ciaś, Szymon Michalik czy Iwona Doktorowicz, jestem przekonany, że środowisko jako całość ma nad czym pracować w kwestii standardów pracy i edukacji. Bo krążące między agencjami historie o niekompetencji brand managerów nie biorą się znikąd. Dodajmy jeszcze, że badania IAA pod patronatem „MMP” pokazały dość słabą pozycję dyrektorów marketingu w ich organizacjach. Widzimy, że kreowanie – nazwijmy to wielkim słowem – etosu pracy marketera jest konieczne. Dobre wieści nadeszły ostatnio z IAA, bo organizacja ta zapowiada, że są szanse na stworzenie tzw. kurii marketerów. Skojarzenia z kurią rzymską nasuwają się same, można mieć nadzieję, że nowa organizacja będzie równie skuteczna.



Tomasz Wygnański Tomasz Wygnański,
redaktor naczelny,
"Media & Marketing Polska"

x

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2024 VFP Communications Ltd.