- Wakacyjna żonglerka. W dobie systematycznego spadku bezrobocia i braku rąk do pracy zbliżające się wakacje są niemałym wyzwaniem dla handlu.

- Pod czujnym okiem fiskusa. Wczesną wiosną Sejm uchwalił ustawę wprowadzającą nowy rodzaj kas rejestrujących (online). Lada moment zaaprobują ją Senat oraz prezydent. Oznacza to łącznie 1,6 mln kas do wymiany. Dla handlu datą graniczną jest rok 2023.

- Bio Family. Pierwsi w Europie. Sklepy bez kasjerów, w dodatku tylko z ekologicznymi produktami i z możliwością samodzielnego otwierania przez klientów nocami czy w niedziele niehandlowe, to nie futurystyczna wizja, ale nowy pomysł na biznes znanej w branży rodziny Świtalskich.

- Jak się zmienia handel w Polsce? Odpowiedzi na to pytanie udzieliła Karolina Zajdel-Pawlak, managing director Nielsena, podczas tegorocznej edycji kongresu Poland & CEE Retail Summit. Skoncentrowała się na ostatnich 10 latach, okresie ewolucji formatów sklepów i rewolucji technologicznej.

- Zła passa plastiku. Plastik stał się globalnym zagrożeniem. Co prawda jego eliminacja z rynku wydaje się niemożliwa, ale batalia w celu poprawienia jakości życia na naszej planecie jest nieunikniona. Również w Polsce.

122 strony o handlu

Wyobrażenie sobie sklepu z produktami bez plastikowych opakowań nie jest łatwe, wręcz niemożliwe. A przecież nie zawsze tak wyglądały półki. Dawno temu, w latach 60. poprzedniego wieku w Polsce była to co prawda era niedoborów, więc i sklepów, i półek było dużo mniej. Do sklepu klienci udawali się z własnymi opakowaniami - słoikami czy butelkami, do których długą chochlą sprzedawczynie nalewały świetanę lub mleko. Potem pojawiły się te produkty w szklanych butelkach, m.in. mleko w takim litrowym opakowaniu stawiane pod drzwiami mieszkania. W co były pakowane ważone produkty? Oczywiście w papierowe torebki, których czas skończył się wraz z nowoczesnym handlem, gdzieś w latach 90. Ale nie wszędzie.
Tam, gdzie często spoglądają detaliści, szukając wzorców, i skąd pochodzi największy z nich, papierowe torebki mają się dobrze. To Stany Zjednoczone. Co prawda na półkach panują plastikowe opakowania, warzywa, owoce i inne świeże produkty także są pakowane w sztuczne tworzywa, ale już przy kasach klienci mogą wybierać między plastikową a papierową torbą. I te papierowe mają większe powodzenie, przynajmniej tak wynika z moich obserwacji podczas pobytu w Los Angeles. Duże papierowe torby za 10 centów (tyle samo kosztuje plastikowa) są bardzo pakowne, nic się w nich nie przewraca, sztywno stoją w samochodowym bagażniku. Gdy zakupy są zbyt ciężkie na jedną, do niej kasjer wkłada drugą. Mają jeszcze jedną cenną zaletę – doskonale zastępują w domu kosze na śmieci papierowe i inne niespożywcze (w Los Angeles jest obowiązek segregacji, działają nawet skupy butelek PET). Szkoda, że na fali ograniczania zużycia plastikowych torebek polscy detaliści nie wracają do tych papierowych. Być może dojdzie do tego wobec zaostrzenia przepisów dotyczących redukcji plastiku w obiegu gospodarczym, o czym można przeczytać w artykule Ilony Mrozowskiej „Zła passa plastiku”.
Wśród wyzwań, z którymi muszą zmierzyć się polscy detaliści na co dzień, jest m.in. brak pracowników. Zbliżają się wakacje i okres urlopów, co spotęguje problemy. Jak można sobie z nimi poradzić, opisuje Katarzyna Pierzchała w temacie numeru. Jej autorstwa jest też artykuł o sklepie przyszłości stworzonym przez Microsoft i jego partnerów. Naszpikowany technologicznymi rozwiązaniami, choć niestety - na jego półkach dominują produkty w opakowaniach z tworzyw sztucznych, a na regale z napojami - wyłącznie te z butelkach PET.